,,Irlandia to piękny
kraj ”
Sprawozdanie
z udziału w mobilności.
Imię
i nazwisko: Bernadetta Kowalska
Placówka:
Przedszkole Publiczne Nr 2
Rodzaj
mobilności: kurs językowy
Szkoła:
Centre of English Studies
Kraj:
Irlandia
Miasto:
Dublin
Przybyłam do
Irlandii na kurs językowy w ramach projektu „Podniesienie jakości i efektywności pracy szkół i
przedszkoli z terenu Gminy Wadowice poprzez rozwijanie kompetencji kadry
edukacji szkolnej”. Kurs odbywał
się w Dublinie w Centre of English
Studies.
Dnia
11 lutego wylądowałam na lotnisku w Dublinie. Przywitała mnie zmienna pogoda,
na początku chłodno, a potem ze słońcem
i wiatrem. Wiatr to nieodłączny element irlandzkiej pogody, ale i
tak miałam szczęście, bo większość dni spędzonych w Dublinie były ciepłe i słoneczne.
Po
wylądowaniu czekały na mnie już pierwsze wyzwania, gdyż musiałam dostać się do
miejsca zakwaterowania i zmierzyć z językiem angielskim. Mój poziom nie był w tamtym
momencie wystarczający. Wcześniej przyswoiłam podstawowe słowa i
zwroty, a w ramach projektu przygotowywałam się do mobilności,
uczestniczyłam w kursie przygotowawczym zorganizowanym w Wadowicach. To jednak nie wystarczyło i
trzeba było pokonywać ciągle nowe wyzwania by móc radzić sobie w obcojęzycznym mieście.
Na
drugi dzień po przylocie, odbyły się pierwsze zajęcia w szkole językowej, które
poprzedzone zostały napisaniem testu
kontrolnego, pozwalającego na zakwalifikowanie
się do grup na odpowiednich poziomach. Moja grupa była bardzo zróżnicowana pod
względem narodowościowym. W kursie uczestniczyli studenci z Brazylii,
Hiszpanii, Japonii i Arabii Saudyjskiej. Wszyscy okazali się być bardzo
sympatyczni, a ponadto mocno zmotywowani do uczenia się języka angielskiego. Duża
część studentów już wcześniej
rozpoczęła kurs i miała w nim uczestniczyć przez kilka tygodni.
Zajęcia odbywały
się w dwóch turach oraz prowadzone były przez dwóch nauczycieli i były bardzo
interesujące. Cieszyłam się, że każdy dzień zajęć przynosi mi nowe umiejętności
językowe. Dzięki zajęciom w szkole i codziennemu obcowaniu z ludźmi na
ulicy, w sklepach, muzeach itp. zauważałam wzrost moich kompetencji
językowych.
Każdy dzień spędzony w Dublinie był
bardzo intensywny. Codziennie po zajęciach zwiedzałam miasto i znajdujące się w
nim atrakcje. Dublin to miasto położone na wschodnim wybrzeżu Irlandii,
nad Morzem Irlandzkim, u ujścia rzeki Liffey do Zatoki Dublińskiej.
Rzeka
dzieli miasto na dwie części
północną i południową o zdecydowanie odmiennym charakterze.
W pierwszy dzień uczestniczyłam w zwiedzaniu miasta zorganizowanym przez moją szkołę. Dzięki temu poznałam
najważniejsze ulice i miejsca Dublina.
W kolejnych dniach zobaczyłam najstarszą w Dublinie
Katedrę Kościoła Chrystusowego oraz Katedra św. Patryka - największą budowlę sakralną Irlandii i mającą status katedry narodowej.
Dublin to miasto, po którego
ulicach przemieszcza się rzesza ludzi o różnych narodowościach. Na ulicach,
a szczególnie w centrum Dublina, trudno
przemieszczać się sprawnie i szybko. Przechodzenie przez ulicę
też jest utrudnione dla nas Polaków, bo
trzeba pamiętać o lewostronnym ruchu drogowym. Pomimo tych trudności,
zwiedzanie miasta i odkrywane jego urokliwych miejsc było bardzo
ciekawe. Do takich miejsc możemy
z pewnością zaliczyć Zamek Królewski w Dublinie oraz Irlandzką Galerię Narodową
posiadającą godną uwagi kolekcję obrazów z Europy i USA, ale też dzieła malarzy
irlandzkich. Warto też jest zwiedzić,
o czym się sama przekonałam, bibliotekę z tysiącami starych woluminów.
Pobyt
w Irlandii nie ograniczał się do zwiedzania
samego miasta. W kolejnych dniach wybrałam się pociągiem na wycieczkę do Howth -rybackiej wioski położonej w hrabstwie Fingal, wyróżniającej się zróżnicowanym krajobrazem, z widokiem na morze i
wybrzeże klifowe. Mogłam także pospacerować
wybrzeżem Morza Irlandzkiego w
miasteczku Greystones oddalonego 27 km od Dublina.
Weekend podczas mobilności był bardzo
fascynujący. Wybrałam się na wycieczki organizowane przez naszą szkołę językową
oraz hotel, w którym mieszkałam. W sobotę odwiedziłam Belfast - największe
miasto Irlandii Północnej z jego najważniejszą atrakcją czyli Muzeum Titanica.W
nim mogłam przenieść się w świat z lat Titanica. Zobaczyć, ale
także doświadczyć przy pomocy hologramów
życia na pokładzie tego statku.
W niedzielę
odwiedziłam malownicze miasto Galway położone
w zachodniej Irlandii. Podczas podróży wybrzeżem ciągnącym się nad
Oceanem Atlantyckim podziwiałam piękne
krajobrazy i ciekawe zakątki ,,Zielonej
wyspy” . Jedną z głównych atrakcji
były ,,Klify Moheru”, czyli odcinek
stromego wybrzeża klifowego uważanego
za jedno z najpiękniejszych miejsc w Irlandii. Niestety w tym dniu
pogoda nie dopisała i ciągnąca się mgła
nie pozwoliła mi w pełni przeżyć tego urokliwego miejsca.
Może to jednak był znak, że trzeba tam
jeszcze powrócić? Odwiedzić znajome miejsca,
przeżyć je w nowej odsłonie… Tym bardziej, że mój język angielski nie
jest jeszcze doskonały, chociaż po mobilności jest wystarczający do
porozumiewania się z ludźmi, słuchania i czytania tekstów.
Przygoda z językiem na pewno dla mnie
się jeszcze nie kończy.Teraz dopiero mam wielką motywację do dalszego uczenia
się i doskonalenia, aby móc w przyszłości poznawać nowe miejsca i nowe kultury.
Opracowała: Bernadetta Kowalska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz