Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 lipca 2017

Sprawozdanie z pobytu w Irlandii

Beata Abrantowicz - Fajfer, nauczycielka w Zespole Szkół Publicznych w Wysokiej
Kurs języka angielskiego w Cork w Irlandii, w ACET (ACTIVE CENTER of ENGLISH TRAINING)
Termin mobilności: 24 czerwca – 8 lipca 2017 r.


Tuż po zakończeniu roku szkolnego, 24 czerwca przed świtem wyruszyłam wraz z koleżankami w daleką podróż do miasta Cork w Irlandii. Już spośród chmur wyłaniał się zielony ląd zapowiadając nową przygodę. Zastanawiałam się czy w równie dobrych nastrojach spędzimy tutaj cały czas. Przecież czekała nas nie tylko rozrywka i wakacyjne zwiedzanie, ale przede wszystkim wytężona praca na zajęciach z języka angielskiego. Do hotelu dotarłyśmy bez problemów z sympatycznym czarnoskórym taksówkarzem. Potem  szybkie formalności w recepcji, krótki wypoczynek i witaj Irlandio!
             Szybko zorientowałyśmy się w swoim położeniu i wyruszyłyśmy na poznanie miasta. Od razu spodobały się nam liczne wąskie uliczki i monumentalne bryły katedr i kościołów oraz ogromny obiekt University of Cork. Doszłyśmy też pod szkołę ACET, w której zapisałyśmy się na kurs języka angielskiego.
             W poniedziałek odbył się pierwszy test z poziomu znajomości języka angielskiego. Towarzyszył  nam pokaźny różnokolorowy i różnojęzyczny tłum, głównie młodych ludzi, studentów ACET. Każdy został zakwalifikowany do grupy na odpowiednim poziomie językowym. Naszym lektorem został sympatyczny i bardzo uśmiechnięty George. Z każdym dniem pewniej porozumiewaliśmy się w języku angielskim, choć nie brakowało komicznych sytuacjiJ Testy pisane na koniec każdego tygodnia pokazywały nam imponujące postępy. Wielogodzinne zajęcia i zadania domoweJ dawały efekty. Satysfakcji dostarczył wreszcie zdobyty certyfikat ACET. Myślę, że moje kompetencje językowe znacznie podniosły się. Już postanowiłam dalej podjąć naukę w ramach kursu językowego w jednej z wadowickich szkół.
             Oprócz intensywnej nauki języka w szkole na zajęciach i w codziennych sytuacjach na ulicy, w autobusie, w sklepie czy pubie równie intensywnie poznawałam kulturę, historię i przyrodę Irlandii. Wzięłam udział w całodniowej wycieczce na Klify Moheru z biura podróży Paddywagon. Mimo niesprzyjającej pogody, przede wszystkim mgły, w głównym punkcie widokowym, zobaczyliśmy klify w innym miejscu oddalonym o kilka kilometrów. Miejsce to robi ogromne wrażenie, potęga przyrody uczy tam pokory nawet najodważniejszych. Pozostałe wycieczki organizowałyśmy sobie same, m.in. do miasteczka Cobh, skąd w tragiczny rejs udał się Titanic. Wszędzie tam czuć mimo upływu czasu pamięć i szacunek dla tamtych wydarzeń. Wzrusza pomnik ukazujący postać młodej matki z dwojgiem dzieci wyposażonych tylko w nędzny tobołek, żegnających się z ojczystym lądem i wyruszających  z nadzieją na lepszy los za Atlantykiem, nieświadomych bliskiej śmierci. W innym dniu zwiedziłyśmy zamek w Blarney z zabytkowym ogrodem. Okazy tam rosnące, kilkusetletnie cisy i żywotniki oraz śródziemnomorska roślinność niezniszczona jednak upałami bardzo nam się podobała. Udało nam się też zobaczyć nadmorskie miasteczko Kinsale, z piękną mariną i bogatymi rezydencjami goszczącymi ludzi z różnych stron świata. W Cork warte zobaczenia były Elizabeth Fort, English Market, The National Monument, St. Fin Barr’s Cathedral. Wieczorami bywałyśmy w pubach i innych lokalach, gdzie słuchałyśmy świetnej irlandzkiej muzyki, rozmawiałyśmy z mieszkańcami Cork i próbowałyśmy miejscowych specjałów, m. in. piwa Guinnes, irish coffee czy jagnięciny. Irlandczycy okazali się bardzo sympatyczni.

             Niestety, szybko minęło kilkanaście dni i trzeba było spakować walizki, zakupić pamiątki, pożegnać gościnny Cork i odlecieć do domu. Myślę, że udział w tym projekcie dał mi ogromną szansę poznania nowych miejsc, kultury, ludzi i języka a środki finansowe zostały trafnie zainwestowane w rozwój osobisty nauczycieli naszej Gminy, co przełoży się na rozwój naszej małej Ojczyzny.

1 komentarz:

  1. Kocham Irlandię i na pewno w przyszłości chciałabym tam zamieszkać, ale niestety podstawą jest język, którego muszę się jeszcze nauczyć. Coś umiem, zawsze się dogadam, ale nie jest to na takim poziomie, jakbym chciała. Możecie wejść sobie na stronę szkoły https://lincoln.edu.pl/ Ja akurat u nich znalazłam fajną ofertę.

    OdpowiedzUsuń