Małgorzata Pawłowska (PP nr 3)
Sprawozdanie z wyjazdu na kurs językowy do
Bournemouth- dziennik uczestnika
2 lipca 2017 /niedziela/ Podróż do Bournemouth
Wyjechałam z domu o 3 rano na
lotnisko w Krakowie. Odprawa bez problemów, odlot do Warszawy zgodnie z planem.
W Warszawie krótka przerwa i odprawa międzynarodowa. Lot do Londynu nieco
opóźniony, ale na lotnisku Heathrow wylądowaliśmy o czasie. Lotnisko bardzo
dobrze zorganizowane, choć ze
znalezieniem dworca dla autobusów międzymiastowych mieliśmy mały kłopot.
Podróż do Bournemouth autobusem liniami” National express” trwała około 2,5
godziny
i była bardzo wygodna. Do miejsca zakwaterowania dotarłam autobusem linii miejskiej
i samochodem, dzięki życzliwości gospodarzy moich koleżanek Kasi i Ani. Poznałam panią Cherry Thompson, która serdecznie powitała mnie po angielsku w swoim domu. Dom piękny, pełen antyków, Mój pokój na piętrze z wygodnym łóżkiem, garderobą, toaletką, łazienką wspólną
z koleżanką z Drezna. Światło w łazience zapalamy pociągając za wiszącą rączkę, woda cieknie
z dwóch odrębnych kranów na zimna i ciepłą wodę- czad! Pierwsza kolacja w stylu Cherry Thompson i sen.
i była bardzo wygodna. Do miejsca zakwaterowania dotarłam autobusem linii miejskiej
i samochodem, dzięki życzliwości gospodarzy moich koleżanek Kasi i Ani. Poznałam panią Cherry Thompson, która serdecznie powitała mnie po angielsku w swoim domu. Dom piękny, pełen antyków, Mój pokój na piętrze z wygodnym łóżkiem, garderobą, toaletką, łazienką wspólną
z koleżanką z Drezna. Światło w łazience zapalamy pociągając za wiszącą rączkę, woda cieknie
z dwóch odrębnych kranów na zimna i ciepłą wodę- czad! Pierwsza kolacja w stylu Cherry Thompson i sen.
3 lipca 2017/poniedziałek/
Pierwszy dzień w szkole. O
godzinie 8.00 rano po śniadaniu przyszłam do szkoły mieszczącej się
w nowoczesnym dużym budynku o 5 minut drogi pieszo od mojego domu. Na podwórku pełno studentów z różnych stron świata- młodych, starszych, ciemno i jasnoskórych . Słychać różne języki- hiszpański, arabski, rosyjski, niemiecki, polski. O 8.45 test dla wszystkich. Po wypełnieniu kwestionariuszy testu szkoła zaprosiła wszystkich do autobusów na zwiedzanie miasta. Obejrzeliśmy miasto-budynki, place, ogrody, molo. Mieliśmy okazję pospacerować po molo, zrobić pierwsze zdjęcia. Po powrocie odbyła się prelekcja policji na temat bezpieczeństwa podczas pobytu
w Bournemouth. Później zajęcia integracyjne na stołówce i wreszcie na podstawie wyników testu przydział do grup i wydanie kart studenta. Reszta dnia w domu, kolacja, rozmowy po angielsku przy kolacji.
w nowoczesnym dużym budynku o 5 minut drogi pieszo od mojego domu. Na podwórku pełno studentów z różnych stron świata- młodych, starszych, ciemno i jasnoskórych . Słychać różne języki- hiszpański, arabski, rosyjski, niemiecki, polski. O 8.45 test dla wszystkich. Po wypełnieniu kwestionariuszy testu szkoła zaprosiła wszystkich do autobusów na zwiedzanie miasta. Obejrzeliśmy miasto-budynki, place, ogrody, molo. Mieliśmy okazję pospacerować po molo, zrobić pierwsze zdjęcia. Po powrocie odbyła się prelekcja policji na temat bezpieczeństwa podczas pobytu
w Bournemouth. Później zajęcia integracyjne na stołówce i wreszcie na podstawie wyników testu przydział do grup i wydanie kart studenta. Reszta dnia w domu, kolacja, rozmowy po angielsku przy kolacji.
4 lipca 2017/wtorek/
Pierwsze zajęcia w przydzielonej
grupie. Jest nas 14. Wszyscy oprócz mnie młodzi i pochodzą z Arabii
Saudyjskiej. Mamy 2 nauczycieli To Gamma i Brandon. Otrzymaliśmy podręczniki i
notesy. Zaczęły się pierwsze zajęcia. Trwają od 8.45 do 10.15 i od 10.45 do
12.15. Przerwy na śniadanie i na lancz w szkolnej stołówce. Jedzenie tanie, smaczne i urozmaicone. Nie zabrakło ryby z
frytkami- flagowego angielskiego dania. Wszystkie sprawy trzeba załatwiać w
języku angielskim- w biurze, w stołówce, w domu. Po południu samodzielne
zwiedzanie miasta- ulice, sklepy, skwery, parki, plaża. W centrum koncert
jazzowy na świeżym powietrzu. Kolacja o 18.00 obowiązkowo z deserem. Potem
przygotowania do lekcji na następny dzień.
5, 6,7 lipca 2017
Zajęcia w szkole, lancz,
odpoczynek na plaży. Piekna słoneczna pogoda, pływanie w morzu, spacery po
mieście, zwiedzanie ogrodów. Wieczorem rozmowy z gospodynią i Janą z Drezna,
wymiana folderów reklamujących nasze miasta. Potem nauka na następne zajęcia.
8 lipca /sobota/
Wycieczka do Oxfordu. Wyjazd z
dworca, podróż około 2,5 godziny, zwiedzanie z przewodnikiem, potem czas na
indywidualne zwiedzanie miasta. Piękne stare miasto, budynki uniwersytetu,
ogrody pełne kwiatów i drzew. Największe wrażenie wywarły na nas budynki
biblioteki uniwersytetu
i stołówki, gdzie kręcono film Harry Potter. Potem lancz, popołudniowa herbata i ciasto w kawiarni. Tłoczno, gorąco, pięknie. Powrót do domu około 7.00 wieczorem, kolacja, wrażenia, sen.
i stołówki, gdzie kręcono film Harry Potter. Potem lancz, popołudniowa herbata i ciasto w kawiarni. Tłoczno, gorąco, pięknie. Powrót do domu około 7.00 wieczorem, kolacja, wrażenia, sen.
9 lipca /niedziela/
Dzisiaj wycieczka do Bath i Stonehenge zamówiona w biurze
szkoły. Bardzo dobra organizacja. Każdy uczestnik otrzymał mapkę z programem
wycieczki oczywiście w języku angielskim. Wyjazd z dworca, zwiedzanie
Stonehenge y przewodnikiem elektronicznym, zdjęcia, pamiątki, następnie podróż
do Bath. Tam zwiedzanie z przewodnikiem, czas na indywidualne zwiedzanie, czas wolny. Art. Galeria, Ogrody Jane Austin, termy rzymskie. Powrót około 7.30. Zmęczeni ale pełni wrażeń.
do Bath. Tam zwiedzanie z przewodnikiem, czas na indywidualne zwiedzanie, czas wolny. Art. Galeria, Ogrody Jane Austin, termy rzymskie. Powrót około 7.30. Zmęczeni ale pełni wrażeń.
10 lipca/poniedziałek/
Wizyta w dziekanacie-
certyfikaty, potwierdzenia opłat, wizyta w szkolnej Sali audiowizualnej, Można
skorzystać z komputerów, podręczników, płyt, internetu, wydrukować dokumenty i
środki dydaktyczne. Po południu odpoczynek w centrum miasta na trawnikach wraz
z innymi mieszkańcami miasta, słuchanie muzyki, która rozbrzmiewa codziennie na
rynku. Na molo lody i wata cukrowa.
11 lipca/wtorek/
Dzisiaj pierwszy dzień w deszczu,
Mimo to po zajęciach spacer po mieście, zwiedzanie ogrodów, zabytków, zakupy.
Po południu oglądamy turniej tenisowy z nasza gospodynią, która gra w tenisa
i golfa. Po kolacji nauka.
i golfa. Po kolacji nauka.
12,13 lipca
Zajęcia w szkole coraz bardziej
intensywne, Duzo słuchania, rozmów tylko po angielsku. Nasz lektor
z Irlandii to starszy pan pełen werwy, humoru, pomysłowy, lubi gestykulować, nauczyciel- aktor. Organizuje gry, Quizy, krzyżówki, zagadki. Śmiejemy się i uczymy. Po południu pojechałyśmy z Kasią
i Anią do pobliskiego miasta Pool z pięknym nabrzeżem portowym. Oglądaliśmy jak mieszkańcy łowią kraby.
z Irlandii to starszy pan pełen werwy, humoru, pomysłowy, lubi gestykulować, nauczyciel- aktor. Organizuje gry, Quizy, krzyżówki, zagadki. Śmiejemy się i uczymy. Po południu pojechałyśmy z Kasią
i Anią do pobliskiego miasta Pool z pięknym nabrzeżem portowym. Oglądaliśmy jak mieszkańcy łowią kraby.
14 lipca/piątek/
Ostatni dzień w szkole językowej.
Certyfikaty, wspólne zdjęcia, pożegnania. Szkoda, że ten czas tak szybko minął.
Ostatnia wizyta w mieście i na plaży.
15 lipca/sobota/
Powrót do Polski Bournemouth-Londyn-Warszawa-Kraków.
Potem już do domu samochodem. Jestem wdzięczna wszystkim, dzięki którym ta
przygoda była możliwa. Dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz