Imię
i nazwisko: Barbara Tutaj
Rodzaj mobilności: kurs językowy: General English
Rodzaj mobilności: kurs językowy: General English
Kraj:
Malta
Czas trwania mobilności: 03.07.2017- 14.07.2017
Czas trwania mobilności: 03.07.2017- 14.07.2017
Przygotowania do mobilności rozpoczęłam od
intensywnego samokształcenia w zakresie podstaw
znajomości języka angielskiego. Bardzo cenne były lekcje prowadzone w mojej placówce dla wyjeżdżających na
kursy językowe. Następnie przystąpiłam do kompletowania dokumentów:
wybrałam odpowiadający mi kurs, zarezerwowałam lot, wyrobiłam kartę EKUZ,
wykupiłam dodatkowe ubezpieczenie. Zimowe wieczory umilały mi lektury dotyczące
historii Malty i jej dziedzictwa kulturowego. Przeszukiwałam ciekawe strony
internetowe i podziwiałam piękne zdjęcia maltańskich pejzaży w przewodnikach
turystycznych, które skrzętnie gromadzę.
Na
swój kraj mobilności wybrałam Maltę z kilku powodów. Po pierwsze, to maleńkie europejskie
państwo słynie ze świetnych szkół językowych, których jest tu kilkadziesiąt. Po
drugie, Malta przez długie lata była kolonią brytyjską, a język angielski jest
- obok maltańskiego - drugim językiem urzędowym. Po trzecie, wyspy maltańskie
mają długą, bo sięgającą tysięcy lat historię. Cywilizacja na Malcie zaczęła rozwijać się ponad 7000 lat
temu. W jaskini Għar Dalam odnaleziono ceramikę stworzoną przez człowieka z około 5000
r. p.n.e.
Na rozwój tego skrawka ziemi mieli wpływ Kartagińczycy, przybysze z Italii,
Fenicjanie, Turcy i oczywiście joannici. I w końcu po czwarte, na Malcie nauka
języka angielskiego odbywa się w niezwykle przyjemnych okolicznościach: słońce,
morze i pyszne jedzenie. Jednym zdaniem: Malta to coś dla umysłu, duszy i
ciała!
Po przylocie na wyspę zamieszkałam w hotelu
w miejscowości Salina Bay. W tym samym czasie przebywała tam między innymi grupa uczniów z Turcji wraz z opiekunami. Już
na początku była więc okazja do konwersacji i nawiązania pierwszych znajomości.
Następnego dnia udałam się do St. Julians, aby poznać topografię miasta, a
ponieważ była to niedziela, postanowiłam poświęcić ją na wyjazd na Gozo. Po
zakupie stosownych mapek i biletów udałam się do Ćirkewwy, wsiadłam na prom i
po pół godziny już zwiedzałam wyspę Gozo. Największe wrażenie wywarła na mnie
stolica Victoria wraz z cytadelą i plaża mitycznej Kalipso.
W Victorii udało mi się jeszcze
trafić do pracowni młodego artysty Emanuele Li Pira, który tworzy prace będące
połączeniem kilku technik plastycznych. Bardzo chętnie pokazał mi swój warsztat
pracy i opowiedział o nim.
W poniedziałek zajęcia językowe
rozpoczęły się od spotkania organizacyjnego, krótkiej rozmowy po angielsku i
przydziału do grup. Uczyłam się w wielonarodowej grupie. Wśród studentów byli:
Francuz, Rosjanka, dwie Czeszki, Brazylijka, Szwajcar i dwie Polki – ja oraz
jedna z moich koleżanek z mobilności. Lekcje odbywały się w dwóch modułach dziennie: po półtorej godziny,
przed południem. Nauczyciele byli bardzo pomocni, świetnie wyjaśniali
zagadnienia, bardzo dużo rozmawialiśmy o swoich krajach, obyczajach, pogodzie,
zainteresowaniach. Wszyscy posługiwali się w szkole wyłącznie językiem
angielskim. Po każdym tygodniu nauki, w piątek,
odbywał się test sprawdzający opanowane umiejętności językowe. W sumie zajęcia
miałam z trzema różnymi nauczycielami, a każdy z nich był indywidualnością i
dlatego zajęcia cechowała wielka różnorodność.
Kolejnym cennym językowo
doświadczeniem była wycieczka do Valletty w międzynarodowej grupie wraz z
anglojęzycznym przewodnikiem. Do stolicy wróciłam jeszcze raz, już
indywidualnie, by dokładnie zwiedzić katedrę św. Jana z jej najsłynniejszymi
dziełami – obrazami Caravaggia ,,Ścięcie św. Jana Chrzciciela” i ,,Św.
Hieronim”. W pierwszym
tygodniu pobytu na mobilności poza nauką intensywnie zwiedzałam wyspę i w ten sposób praktycznie ćwiczyłam
swoje kompetencje językowe. Odwiedziłam
Zatokę św. Pawła, miasteczka Qawra, Bugibba, Mdina, Rabat z katakumbami św. Pawła,
Błękitną Grotę, Marsaxlokk. Do tych miejsc docierałam autobusami komunikacji
publicznej.
Drugi tydzień mobilności
rozpoczęłam od zmiany miejsca zamieszkania. Zostałam zameldowana w wygodnym
hotelu w St. Julians, tuż naprzeciwko szkoły. Znad Sahary zawiał wiatr - sirocco -
i temperatura powietrza jeszcze bardziej wzrosła. Wolny od nauki czas
spędzałam na spotkaniach z poznanymi przyjaciółmi i degustacji lokalnych
przysmaków, którymi są głównie owoce morza. Oprócz tego wybrałam się z grupą
znajomych z kursu na rejs na wyspę
Comino, której zatoki słyną z turkusowego koloru wody, o czym przekonałam się
na własne oczy.
Ponieważ mój pobyt na kursie
językowym powoli dobiegał do końca, wybrałam się jeszcze do portu w Sliemie, by
wziąć udział w rejsie i zobaczyć Vallettę oraz tzw. Trzy Miasta od strony
morza. I znów była okazja do ,,osłuchania” w języku angielskim, bowiem
wycieczka odbywała się właśnie w anglojęzycznej wersji. W ostatni dzień kursu odebrałam stosowne
dokumenty potwierdzające ukończenie przeze mnie nauki w ESE. Po południu
postanowiłam jeszcze zakosztować maltańskiej przyrody i autobusem pojechałam na
północny – zachód wyspy na tzw. trzy plaże: Golden Bay, Ghajn Tuffieha Bay,
Gnejna Bay. Widoki zapierały dech w
piersiach!
Wyjazd na kurs językowy był dla mnie
bardzo cennym doświadczeniem. Niezwykle pozytywnie oceniam samą formę kursu i
świetnych nauczycieli. Rozwinęłam swoją znajomość języka angielskiego w
zakresie komunikacji, co dla mnie jest niezwykle cenne. Poznałam ludzi niemal z
każdego zakątka świata, mogłam wymienić się doświadczeniami. Poza tym poznałam
bogactwo dziedzictwa kulturowego materialnego i niematerialnego wysp
maltańskich, co dla mnie jako polonisty jest nie do przecenienia. Zdobyte
doświadczenia wykorzystam w pracy zawodowej i chętnie podzielę się nim z
koleżankami i kolegami ze swojej szkoły. Warto uczyć się przez całe życie!
Autorka
sprawozdania i zdjęć: Barbara Tutaj
Koordynator placówki: Kinga Cholewka
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń