Kurs języka angielskiego w Cork w
Irlandii, w ACET (ACTIVE CENTER of ENGLISH TRAINING)
Termin mobilności: 24 czerwca – 8
lipca 2017 r.
Tuż po zakończeniu roku szkolnego, 24 czerwca
przed świtem wyruszyłam wraz z koleżankami w daleką podróż do miasta Cork w
Irlandii. Już spośród chmur wyłaniał się zielony ląd zapowiadając nową
przygodę. Zastanawiałam się czy w równie dobrych nastrojach spędzimy tutaj cały
czas. Przecież czekała nas nie tylko rozrywka i wakacyjne zwiedzanie, ale
przede wszystkim wytężona praca na zajęciach z języka angielskiego. Do hotelu
dotarłyśmy bez problemów z sympatycznym czarnoskórym taksówkarzem. Potem
szybkie formalności w recepcji, krótki wypoczynek i witaj Irlandio!
Szybko zorientowałyśmy się w swoim położeniu i wyruszyłyśmy na poznanie miasta.
Od razu spodobały się nam liczne wąskie uliczki i monumentalne bryły katedr i
kościołów oraz ogromny obiekt University of Cork. Doszłyśmy też pod szkołę
ACET, w której zapisałyśmy się na kurs języka angielskiego.
W poniedziałek odbył się pierwszy test z poziomu znajomości języka angielskiego.
Towarzyszył nam pokaźny różnokolorowy i różnojęzyczny tłum, głównie
młodych ludzi, studentów ACET. Każdy został zakwalifikowany do grupy na
odpowiednim poziomie językowym. Naszym lektorem został sympatyczny i bardzo
uśmiechnięty George. Z każdym dniem pewniej porozumiewaliśmy się w języku
angielskim, choć nie brakowało komicznych sytuacjiJ Testy pisane na koniec każdego tygodnia pokazywały nam
imponujące postępy. Wielogodzinne zajęcia i zadania domoweJ dawały efekty. Satysfakcji dostarczył
wreszcie zdobyty certyfikat ACET. Myślę, że moje kompetencje językowe znacznie
podniosły się. Już postanowiłam dalej podjąć naukę w ramach kursu językowego w
jednej z wadowickich szkół.
Oprócz intensywnej nauki języka w szkole na zajęciach i w codziennych
sytuacjach na ulicy, w autobusie, w sklepie czy pubie równie intensywnie
poznawałam kulturę, historię i przyrodę Irlandii. Wzięłam udział w całodniowej
wycieczce na Klify Moheru z biura podróży Paddywagon. Mimo niesprzyjającej
pogody, przede wszystkim mgły, w głównym punkcie widokowym, zobaczyliśmy klify
w innym miejscu oddalonym o kilka kilometrów. Miejsce to robi ogromne wrażenie,
potęga przyrody uczy tam pokory nawet najodważniejszych. Pozostałe wycieczki
organizowałyśmy sobie same, m.in. do miasteczka Cobh, skąd w tragiczny rejs
udał się Titanic. Wszędzie tam czuć mimo upływu czasu pamięć i szacunek dla
tamtych wydarzeń. Wzrusza pomnik ukazujący postać młodej matki z dwojgiem
dzieci wyposażonych tylko w nędzny tobołek, żegnających się z ojczystym lądem i
wyruszających z nadzieją na lepszy los za Atlantykiem, nieświadomych
bliskiej śmierci. W innym dniu zwiedziłyśmy zamek w Blarney z zabytkowym
ogrodem. Okazy tam rosnące, kilkusetletnie cisy i żywotniki oraz
śródziemnomorska roślinność niezniszczona jednak upałami bardzo nam się
podobała. Udało nam się też zobaczyć nadmorskie miasteczko Kinsale, z piękną
mariną i bogatymi rezydencjami goszczącymi ludzi z różnych stron świata. W Cork warte zobaczenia były
Elizabeth Fort, English Market, The National Monument, St. Fin Barr’s
Cathedral. Wieczorami bywałyśmy w pubach i innych lokalach, gdzie
słuchałyśmy świetnej irlandzkiej muzyki, rozmawiałyśmy z mieszkańcami Cork i
próbowałyśmy miejscowych specjałów, m. in. piwa Guinnes, irish coffee czy
jagnięciny. Irlandczycy okazali się bardzo sympatyczni.
Niestety, szybko minęło kilkanaście dni i trzeba było spakować walizki, zakupić
pamiątki, pożegnać gościnny Cork i odlecieć do domu. Myślę, że udział w tym
projekcie dał mi ogromną szansę poznania nowych miejsc, kultury, ludzi i języka
a środki finansowe zostały trafnie zainwestowane w rozwój osobisty nauczycieli
naszej Gminy, co przełoży się na rozwój naszej małej Ojczyzny.
Kocham Irlandię i na pewno w przyszłości chciałabym tam zamieszkać, ale niestety podstawą jest język, którego muszę się jeszcze nauczyć. Coś umiem, zawsze się dogadam, ale nie jest to na takim poziomie, jakbym chciała. Możecie wejść sobie na stronę szkoły https://lincoln.edu.pl/ Ja akurat u nich znalazłam fajną ofertę.
OdpowiedzUsuń